Czas Świąt Bożego Narodzenia kojarzy się często z atmosferą radości i bliskości, jednak może być to trudny okres dla osób przeżywających żałobę po zwierzęciu. Stan ten wiąże się często z trudnymi emocjami – warto więc dać sobie oraz innym przyzwolenie na ich doświadczanie. W ramach Akademii Esthima wspólnie z psycholożką i psychoterapeutką Anną Sawicką zastanawiamy się, w jaki sposób przetrwać święta, trwając w żałobie po zwierzęciu.
Przeżywanie żałoby po stracie zwierzęcia
Żałoba po zwierzęciu może być tak samo silna, jak żałoba po człowieku. Każdy z nas powinien mieć prawo do jej przeżywania, bez bycia ocenianym. Czas jej trwania może być bardzo indywidualny, tak jak intensywność odczuwanych emocji.
„Otwarcie się na doświadczenie bólu po stracie jest niezbędne, aby żałoba mogła zostać zakończona. Może wydawać się, że łatwiejsze byłoby uciekanie w wir zajęć, obowiązków, unikanie myślenia o zmarłym, nieokazywanie uczuć, udawanie, że wszystko jest w porządku. Na krótką metę chroni nas to przed trudnym doświadczeniem cierpienia, jednak w przeżyciu żałoby nie ma drogi na skróty” – tłumaczy Małgorzata Kowalewska na stronie Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
Wszechobecna okołoświąteczna radość może być trudna dla wszystkich w okresie żałoby. Święta mogą jednak służyć wspominaniu ukochanego czworonoga i dostrzeżeniu, ile dobrego wniósł w nasze życie. To również dobry moment na wsparcie tych, którzy tego potrzebują, trwając w żałobie.
Sprawdź: Grupa wsparcia dla osób po stracie zwierzęcia “Łąki Wspomnień”
Dlaczego święta mogą być szczególnie trudne dla osób w żałobie?
Jak w wywiadzie z Joanną Olekszyk na łamach „Zwierciadła” przyznała psycholożka Marta Niedźwiecka przeżywanie straty nie jest łatwe w kulturze, która karmi nas przekazem, że wszyscy powinniśmy czuć się w życiu dobrze. „Kiedy zaczynamy cierpieć, który to stan jest bardzo ciężki, ale też niezwykle niedoceniany – to szybko zauważamy, że w zasadzie nie mamy się gdzie z naszym cierpieniem schować ani nie wiemy, co czynić. (…) Trudno jest na przykład opłakiwać kogoś, kto odszedł, i widzieć jednocześnie wokół różne formy radości, bo ma się wrażenie, że cierpienie jest przez to zwielokrotnione”.
Czas świąteczny kojarzony jest zwykle z radością i rodzinną atmosferą, co może potęgować poczucie niesprawiedliwości i smutku związane ze stratą ukochanego pupila. W końcu on też stanowił część naszej rodziny.
Jak tłumaczy psycholożka i psychoterapeutka Anna Sawicka, święta, które z reguły są czymś pięknym – dniami wypełnionymi blaskiem i miłością, mogą stać się też dla wielu osób czymś smutnym, trudnym do przetrwania. „Wokół nas widzimy szczęśliwych ludzi, reklamy, w których wszyscy się cieszą czy świąteczne filmy ze szczęśliwym zakończeniem. Niestety w prawdziwym życiu już nie jest tak prosto i kolorowo, zawsze znajdą się osoby, dla których te święta będą najtrudniejsze, ponieważ pierwszy (lub kolejny) raz spędzane bez ukochanej istoty. W codziennym pędzie, podczas przygotowań, jest może trochę łatwiej… ale gdy nadchodzi dzień odpoczynku dochodzą do nas tęsknota i ból. Święta są oderwaniem od codzienności i tu właśnie pojawia się przestrzeń na smutek, dlatego to takie trudne. Dochodzi do nas, że coś już minęło i nie wróci. I że każde kolejne święta będą już inne” – dodaje.
Jak przetrwać święta bez ukochanego zwierzęcia?
Niezależnie od tego, w jaki sposób spędza się święta, przyjęło się, że w tym czasie nie ma miejsca na smutek i trudne emocje. Świadomość kondycji, w której się znajdujemy może być pomocna w przygotowaniu do tego okresu, bo – jak przyznaje nasza ekspertka – to właśnie w tym czasie najtrudniejsze z emocji mogą nas dopaść.
„Zwalniamy, przestajemy zajmować się codziennością, i właśnie wtedy pojawia się przestrzeń, w której znajdują ujście właśnie te uczucia i emocje. Musimy pozwolić sobie na ich przeżycie, w żadnym wypadku nie zamiatajmy ich pod przysłowiowy dywan. Pozwólmy im wyjść na zewnątrz i pochylmy się nad nimi” – radzi Anna Sawicka. „Obejrzyjmy każdą z tych emocji osobno, zastanówmy się, dlaczego się pojawiła, co w nas wywołuje, gdzie umiejscowiła się w ciele, a przede wszystkim, co możemy dla niej zrobić, jak możemy ja uspokoić czy ukoić. Gdy sobie na to pozwolimy, doznamy większego spokoju” – dodaje.
Jak rozmawiać z bliskimi, którzy nie rozumieją żałoby po zwierzęciu?
Żałoba po śmierci zwierząt wciąż bywa stanem, na który nie ma społecznego przyzwolenia. Kontakt z bliskimi, którzy podważają jego istnienie lub zbywają rozmówcę słowami „to był tylko kot, przygarniesz kolejnego” może okazać się bolesny.
Psycholożka i ekspertka Akademii Esthima tłumaczy, że pomocna w przygotowaniu do świąt może być ich analiza. Powinna opierać się na przemyśleniu krok po kroku, jak chcielibyśmy je przeżyć, jak powinny wyglądać i z jakimi osobami chcemy je spędzić. Odczucia osoby w głębokiej żałobie mogą być różnie odbierane przez osoby z bliższego i dalszego otoczenia.
„Każdy z nas ma inne wyobrażenia dotyczące spotkania świątecznego. Jeśli zrobimy taką analizę i zdecydujemy co chcemy, porozmawiajmy szczerze z osobami, z którymi mielibyśmy spędzić te święta. Powiedzmy o swoich przemyśleniach, uczuciach wątpliwościach, zaznaczmy, jakie to dla nas trudne i dajmy im możliwość wyboru, czy chcą nas wspierać, czy jednak ten czas spędzimy osobno. Jeśli jest to dla nas zbyt trudne, poprośmy o pomoc kogoś w przeprowadzeniu tych rozmów – kogoś, kto nas szczerze wspiera” – radzi Anna Sawicka.
Czy warto pielęgnować świąteczne tradycje związane ze zwierzakiem?
Jeżeli co roku podczas świąt towarzyszyło nam ukochane zwierzę, jego brak może być szczególnie zauważalny i dojmujący. Próbą radzenia sobie z tymi odczuciami może być przygotowanie ozdób choinkowych w jego intencji czy też nałożenie symbolicznego posiłku do jego miseczki. Podjęcie takich działań zależy jednak od tego, jak się czujemy i czy jesteśmy na to gotowi.
„Trzeba dać sobie czas na przemyślenie, co sprawi nam mniejszy ból i podjąć decyzję, czy zachowujemy wybrane tradycje, czy podtrzymujemy je dalej, czy może jednak należałoby z nich zrezygnować. Nie będzie nic złego w tym, że zdecydujemy się na nałożenie ulubionego posiłku do miseczki pupila, to trochę podobne do dodatkowego talerza na stole wigilijnym. Jeśli zrobimy wszystko zgodnie z tym co podpowiada nam serce, to przetrwamy te święta pomimo tego ogromnego trudu” – tłumaczy nasza ekspertka.
Dekoracyjne pamiątki do zawieszenia na choince można stworzyć według własnego pomysłu lub skorzystać z instrukcji przygotowanych przez dwójkę artystów: Martę Polończyk, która ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Katowicach oraz Kacpra Tomaszewskiego, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Oboje w swoich pracach dyplomowych zajmowali się tematem śmierci i upamiętnienia zwierząt towarzyszących. Przygotowali dla nas niezwykły poradnik dotyczący tego, jak wykonać takie pamiątki samodzielnie. Jak tłumaczy Kacper Tomaszewski, mogą stać się one wyjątkowym sposobem na wyrażenie uczuć, tęsknoty i miłości wobec zmarłych zwierząt, które na zawsze pozostaną w naszych sercach.
Inspiracje przygotowania dekoracji upamiętniających zwierzęta
Kiedy warto skorzystać z profesjonalnej pomocy psychologicznej?
Chociaż przeżywanie żałoby może być procesem, z którym można poradzić sobie samodzielnie, w niektórych przypadkach może ona przybrać formę wymagającą sięgnięcia po pomoc. „Sygnały, które mogą wskazywać na to, że warto skorzystać z profesjonalnej pomocy to przeważnie trudności z opanowaniem emocji i nieradzenie sobie z nimi od dłuższego czasu. Utrata zainteresowań czy brak odczuwania satysfakcji i radości z czynności, które kiedyś były ogromną frajdą. Może dojść też do zaniedbywania własnego
zdrowia, bo mamy przekonanie, że straciliśmy sens życia. A także odwlekanie powrotu do pracy i codziennych obowiązków. Mogą to być też trudność w zmobilizowaniu się do wstania z łóżka oraz niechęć do dbania o higienę osobistą” – przyznaje psycholożka i psychoterapeutka Anna Sawicka. W takich chwilach dobrze jest poinformować o trudnościach bliskich, skorzystać ze wsparcia psychologa, psychoterapeuty czy psychiatry.
Czy święta mogą stać się z czasem łatwiejsze do przeżywania mimo bolesnych wspomnień?
Trwając w żałobie może nam się wydawać, że już nigdy nie poczujemy prawdziwej radości, a tęsknota za zwierzęciem będzie towarzyszyć nam już zawsze. Nasza ekspertka tłumaczy, że jeśli proces żałoby przebiegnie u nas prawidłowo, każde kolejne święta powinny stawać się trochę łatwiejsze do przejścia.
„Nie znaczy to, że zapomnieliśmy czy już nie kochamy, po prostu nasze emocje zostaną trochę wyciszone. Rana w sercu zostanie na zawsze i może być moment, że popłyną łzy, ale to nie będzie już tak intensywne jak na początku. Pamiętajmy, że święta to czas, by zadbać o siebie w szczególny sposób. Osoby w żałobie powinny być wyjątkowo traktowane i otoczone opieką (także przez samych siebie), i nie powinny narażać się na niepotrzebny stres” – dodaje.
Przyznanie tego, że jest nam trudno, nie powinno być powodem do wstydu. Przeżycie żałoby wymaga czasu i uwagi. Jak o przeżywaniu trudnych emocji mówi we wspomnianej rozmowie Marta Niedźwiecka: „Nasza psychika musi przywyknąć do tego, że coś się fundamentalnie zmieniło. Jeżeli zaczniemy w ramach odreagowania imprezować i świetnie się bawić, to zmarnujemy szansę na prawdziwe przeżycie żałoby. I niewykluczone, że ta szansa nigdy do nas nie wróci”.
Spędźmy te święta tak, jak tylko jesteśmy w stanie, pamiętając o prawie do przeżywania emocji związanych ze stratą. Jeśli zaś strata zwierzęcia nie dotyczy nas, a osób nam bliskich, zapytajmy o to, czy potrzebują jakiejś formy pomocy i postarajmy się okazać im zrozumienie.
Bibliografia (dostęp z dnia 17.12.2024):
- Małgorzata Kowalewska, Ku odzyskaniu sensu. O przeżywaniu straty bliskiej osoby, Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego
- Joanna Olekszyk w rozmowie z Martą Niedźwiecką, Life is brutal, „Zwierciadło”, 10/2024