fbpx

Wyrzuty sumienia po śmierci zwierzęcia – jak sobie wybaczyć?

Wyrzuty sumienia po śmierci zwierzęcia

Decyzja dotycząca eutanazji może być jedną z najtrudniejszych decyzji, jakie kiedykolwiek przychodzi podjąć opiekunowi zwierzęcia. Choć to osobista decyzja, nie musi być związana z osamotnieniem. Wsparcia w podjęciu właściwej decyzji może udzielić nam lekarka lub lekarz weterynarii, rodzina i bliscy przyjaciele. Te same osoby mogą pomóc nam przetrwać żałobę po stracie ukochanego pupila. W ramach Akademii Esthima wyjaśniamy, z czym wiąże się eutanazja zwierząt, tłumaczymy, jak się do niej przygotować oraz jak pokonać wyrzuty sumienia po śmierci zwierzęcia.

 

Wyrzuty sumienia po śmierci zwierzęcia – jakie mechanizmy mogą pomóc opiekunom poradzić sobie z nimi?

 

Anna Sawicka, psycholożka: Strata i śmierć kogoś nam bardzo bliskiego, to bardzo poważne i dotkliwe doświadczenie, które może przeżyć człowiek w swoim życiu. Jest ono proporcjonalne do wagi tego, jak bardzo byliśmy zżyci z tym, co straciliśmy.

To, co dzieje się z człowiekiem po stracie, nazywamy procesem żałoby. Procesem, który w konsekwencji jest postępem. Jeśli patrzymy na to z psychologicznego punktu widzenia, to dostrzegamy, że przenosimy się z jednego etapu w drugi, co w konsekwencji nas rozwija. Niestety, zamiast podążania do kolejnego etapu, wielu ludzi wybiera drogę wstecz, stosując mechanizm wypierania. To kluczowy moment, w którym trzeba stawić problemowi czoło, wyjść mu naprzeciw i podjąć wysiłek. Wtedy mamy szansę na zmiany.

Żałoba jest procesem, za którym musimy podążać – tylko wtedy dokona się postęp. Jeśli będziemy z nią walczyć czy ją wypierać, może nas to doprowadzić do załamania psychicznego. Należy też podkreślić, że żałoba wymaga czasu, a ten czas dla każdego jest inny.

 

Jak poradzić sobie z myśleniem, że poprzez eutanazję „zabiło się swoje zwierzę”? 

 

AS: W tym przypadku trzeba zmienić swój punkt patrzenia na eutanazję jak na karę śmierci. Eutanazja jest wybawieniem dla zwierząt, które chorują i bardzo cierpią. My, jako ich opiekunowie i osoby za nie odpowiedzialne, nie możemy pozwolić na to, by zwierzę cierpiało. Czasem to egoizm bierze górę i bardziej boimy się własnego cierpienia i tego, co będzie później. Zwierzę nieuleczalnie chore i tak umrze, i tak będziemy musieli się z tym zmierzyć. To tylko chwilowe odwlekanie tego, co ma się stać i to kosztem cierpiącego przyjaciela.

Przeczytaj więcej: Jak przebiega eutanazja zwierzęcia i czy boli?

 

W jaki sposób poradzić sobie z myślami, że zwlekało się z eutanazją i zwierzę cierpiało albo że decyzję o eutanazji podjęło się zbyt szybko, a zwierzę jeszcze mogło z nami pobyć?

 

AS: Opiekując się jakimkolwiek zwierzęciem, powinniśmy wybrać odpowiedniego specjalistę, który będzie czuwał nad zdrowiem naszego przyjaciela. Odwiedzając lekarza weterynarii, musimy czuć się bezpiecznie i mieć do niego zaufanie. Oczywiście jeśli komuś jest to potrzebne, można zawsze skonsultować diagnozę z innym lekarzem. Gdy diagnoza się potwierdzi i otrzymamy informację, że eutanazja może być nieuchronna, oznacza to, że nie ma innego wyjścia dla dobra naszego przyjaciela. Musimy pamiętać, że nasz sposób myślenia kreuje naszą rzeczywistość i że eutanazja jest wybawieniem dla zwierząt, które chorują i bardzo cierpią.

 

Czy da się pracować z takimi błędnymi przekonaniami i trudnymi myślami?

 

AS: Jak najbardziej. Oto wskazówki, jak zmienić myślenie i przekonania, które wywołują w nas poczucie winy.

  1. Skoncentruj się na tym, jaka myśl blokuje Cię w wykonaniu zadania i sformułuj z niej zdanie.
  2. Podyskutuj z tą myślą, szukaj argumentów, podważaj. Działaj tak, aby szukać rozwiązania, a nie pozwalać umysłowi iść utartą ścieżką.
  3. Sformułuj nowe dobre dla Ciebie przekonanie.
  4. Gdy dokładnie przeanalizujesz punkt 3, będziesz w stanie stworzyć przekonania bardziej zgodne z rzeczywistością niż te posiadane wcześniej. Sformułowanie musi być pozytywne i nie może zawierać zaprzeczeń.
  5. Ugruntuj nowe przekonanie.
  6. W wolnej chwili dodawaj do przekonania nowe argumenty i nie pozwól, aby umysł wrócił do starych nawyków myślowych. Pamiętaj, aby zmiana przyniosła skutek, musisz rzetelnie się w nią zaangażować.

 

Jak pogodzić się z tym, że zwierzę nie miało pochówku? Jak się nie obwiniać z tego powodu?

 

AS: Większość zwierząt w naszym kraju nie ma pochówku. To jest pewna nowość, która przyszła do Polski całkiem niedawno i nie jest to jeszcze tak popularne, chociaż świadomość społeczna w tym temacie rośnie. Cmentarzy dla zwierząt czy możliwości kremacji indywidualnej nie ma na wyciągnięcie ręki,  a usługi tego typu nie należą do najtańszych. To jeszcze swoisty luksus. Nie możemy z tego powodu czuć się winni albo gorsi. Jest wiele rzeczy na świecie, których nie będziemy mieć do końca życia, ale to nie jest powód do zadręczania się. Nasze życie opiera się na drobiazgach, w których musimy widzieć szczęście i za które powinniśmy być wdzięczni. Zróbmy tyle, ile jesteśmy w stanie zrobić, ze względów psychicznych i finansowych. I nie obwiniajmy się za to, czego nie możemy, albo wcześniej nie mogliśmy.

Przeczytaj więcej: Jak upamiętnić ukochane zwierzę?

 

Czy można zorganizować zwierzęciu pochówek symboliczny? Czy nie jest on gorszy od prawdziwego?

 

AS: Oczywiście, że można. Nie zawsze mamy możliwość wykonania pochówku takiego, jaki byśmy chcieli. Wpływa na to mnóstwo czynników, jak na przykład odległość miejsca zamieszkania od cmentarza dla zwierząt czy nasz budżet domowy. Nie pozwólmy, żeby to negatywnie odbiło się na naszym zdrowiu psychicznym. Najważniejsza jest pamięć, szacunek i miłość. Zróbmy tyle, ile w tej chwili jesteśmy w stanie zrobić, bo prawda jest taka, że i tak nic nie jest już w stanie zmienić zaistniałej sytuacji.

Przeczytaj więcej: Dlaczego nie wolno pochować zwierzęcia w ogródku, lesie czy parku?

 

Jak pogodzić się z tym, że pożegnanie zwierzęcia nie przebiegło w odpowiedni sposób, bo byliśmy w szoku i nie mogliśmy się odnaleźć w takiej sytuacji? Co zrobić, jeśli wciąż dręczą nas wyrzuty sumienia po śmierci zwierzęcia, że powinno to wyglądać inaczej?

 

AS: Pożegnanie naszego ukochanego zwierzaka, członka rodziny, jest bardzo trudnym i traumatycznym wydarzeniem. W momencie jego odejścia szarpią nami różne emocje, a na naszej drodze nie zawsze stają osoby kompetentne, będące w stanie nam pomóc, coś podpowiedzieć, nakierować czy nauczyć. My też mamy prawo o wielu sprawach nie wiedzieć, ani być ich świadomi – to nie nasza wina.

W takim przypadku bardzo wartościowa jest rzetelna i szczera rozmowa z drugim człowiekiem – z kimś, do kogo mamy zaufanie, czy też z psychologiem. Pomocne może być sporządzenie listy wszystkich argumentów dotyczących naszej postawy oraz dołączenie do grupy wsparcia „Łąki wspomnień”. Przede wszystkim jednak, wybaczenie sobie. Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy i będziemy je popełniać. Najważniejsze, abyśmy wyciągali z nich wnioski.

Wybaczając sobie, zwracamy się ku lepszemu, bardziej owocnemu i wartościowemu życiu. Pamiętajmy, że pomimo tego, że nie jesteśmy idealni, jesteśmy wartościowi.

Wyrzuty sumienia po śmierci zwierzęcia – jak sobie z nimi poradzić? Przeczytaj niższe zalecenia:

  1. Nie stosuj podwójnych standardów oceny odnośnie siebie i innych.
  2. Uwierz w siebie.
  3. Nie pozwól, aby definiowały Cię twoje błędy.
  4. Przypomnij sobie, jak podnosisz się po upadku, co robisz dobrze i czego dane przeżycie Cię nauczyło.
  5. Napisz do siebie przebaczający list, bo masz prawo iść do przodu. Wybaczanie sobie, choć jest trudnym zadaniem, warto kultywować, ponieważ zwiększa poczucie szczęścia i uzdrowienia.

Dołącz teraz: Grupa wsparcia na Facebooku “Łąki wspomnień”

 

Strata pupila jako doświadczenie traumatyczne

 

Jak mówi Anna Sawicka: według Petera A. Levine’a, amerykańskiego psychoterapeuty zajmującego się leczeniem traumy, trauma nie jest de facto wywołana samym zdarzeniem.

„Traumy nie powoduje samo wydarzenie. Do jej narodzin przyczynia się powstała wówczas energia, która nie zostaje całkiem rozładowana. Nierozładowana część tej energii zostaje uwięziona w systemie nerwowym i może siać spustoszenie w ciele i umyśle. Ta skumulowana energia tak po prostu nie znika. Utrzymuje się w ciele i często wręcz wymusza pojawianie się różnych objawów, na przykład niepokoju, depresji, problemów psychosomatycznych, albo zaburzeń zachowania. Zazwyczaj nieświadomie wciąż stwarzamy sytuacje dające nam szansę wyleczenia się z traumy. Jednak z powodu braku odpowiednich narzędzi i zasobów – nam się to nie udaje. W rezultacie wielu z nas przepełnionych jest lękiem i niepokojem i nigdy nie może w pełni czuć się sobą. Ta sama energia, która powoduje wystąpienie objawów traumy, potrafi dać nam poczucie siły i mądrości oraz umożliwić zdrowienie, gdy się ją odpowiednio zmobilizuje i ukierunkuje”.

Oznacza to, że rozwiązanie jest tylko jedno: przejście całego procesu wchodzenia w stan zamarcia, bycia w nim i wychodzenia z niego. Tylko wtedy mamy szansę, że energia zostanie odpowiednio rozładowana i uwolniona z systemu nerwowego. Jeśli nie zostanie uwolniona, może przerodzić się w depresję, nerwicę choroby psychosomatyczne. Umysł z ciałem musi się połączyć, aby przekształcić tę energię w coś konstruktywnego. Żałoba to bardzo trudny okres dla każdego opiekuna zwierząt. Zadbanie o siebie w tym czasie i otrzymanie wsparcia od innych mogą być bardzo istotne w jego przetrwaniu. Zadbanie o wyrzuty sumienia po śmierci zwierzęcia także do tego należy. Dałaś/eś swojemu zwierzakowi tyle, ile byłaś/eś w stanie, pamiętaj o tym.

 

Przeczytaj więcej na ten temat:

 

Sprawdź rodzaje kremacji zwierząt w Esthima oraz ramki i biżuterię funeralną dla osób, które straciły zwierzę.